Sposobów na przygotowanie tatara jest sporo i to nie tylko tych polskich, bo danie to wcale nie jest jak mi się kiedyś wydawało polską specjalnością, tylko zgodnie z nazwą pochodzi od luda tatarskiego, ale występuje również w wielu europejskich kuchniach. Trzeba przyznać, że w naszym kraju przyjął się dość dobrze i to dawno temu, a obecnie przeżywa wielki renesans wraz z całym wyborem wódkowej garmażerki, takiej jak śledzie, nóżki w galarecie i inne. Moja wersja w zakąskę wódkową raczej nie celuje, chociaż i ten sposób przyrządzania bardzo sobie cenię. Nie widzę jednak sensu poświęcania mu większej uwagi, w końcu większość już jadła i potrafi przyrządzić taką klasykę więc po co, poza tym blogi kulinarne są raczej dla osób poszukujących nowych doznań smakowych. Mam nadzieję, że ta wersja tatara trochę śródziemnomorskiego w charakterze przydanie Wam do gustu i że ktoś pokusi się kiedyś o jej wykonanie. Oczywiście gdyby nie był smaczny to bym go Wam nie polecał, a robię to z czystym sumieniem. Następnego dnia po zrobieniu tego który oglądacie, zrobiłem sobie kolejną porcję:)
Sposób przy
gotowane wcześniej mięso, a całość przybrać dodatkami. Na końcu polać delikatnie oliwą połączoną z curry i sokiem z cytryny. Podawać z grzankami
gawy
go octu winnego