Po sukcesie świątecznego pasztetu postanowiłem pójść za
ciosem i przygotować kolejny. Inny zarówno pod względem składu, sposobu przygotowania jak i
formy, którą wzbogaciłem o wersję o przeznaczoną do smarowania. Oczywiście nie
muszę dodawać, że gdyby nie był dobry to na blogu bym go nie zamieszczał.
Przygotowanie:
Gęś z boczkiem, słoniną i indykiem przesmażyć na złoto na
gęsim tłuszczu. Dolać niewielką ilość wody, dodać warzywa, przykryć i dusić na
wolnym ogniu ok. 30 min. Po tym czasie wyjąć z garnka słoninę, posolić mięso i
dalej gotować, do pełnej miękkości (ok. 1 godziny). W tym czasie podsmażyć na gęsim smalcu, cebulę, pieczarki dodać
po chwili wątróbkę i dusić pod przykryciem ok. 10. min. Ugotowane i ostudzone
mięso odcedzić, zachować wywar i namoczyć w nim bułkę. Następnie zmielić razem
z wątróbką, słoniną, cebulą i kajzerką. Za pierwszym razem na średnich oczkach,
a pozostałe dwa razy na najdrobniejszych. Dodać jajka, przyprawić solą,
pieprzem i dobrze wymieszać. Jeśli pasztet mam być do krojenia to nie pozostało
już nic innego jak tylko umieścić masę w wysmarowanej gęsim smalcem i obsypanej
tartą bułką formie, smarując jego wierzch tłuszczem i galaretką pozostałą po
gotowaniu mięsa. Jeśli ma być w wersji do smarowania to do masy należy dodać
pozostały po gotowaniu mięsa wywar, w takiej ilości aby stała się ona dość
rzadka. Następnie nałożyć ją do żaroodpornego naczynia wysmarowanego gęsim smalcem.
W obydwóch wersjach pieczenie odbywa się w ten sam sposób, najpierw 30 min w 220C, a później ok. godziny w 180C. Oczywiście najlepiej w
kąpieli wodnej, dzięki czemu mamy gwarancję, że pasztet się nie przypali i
będzie wystarczająco wilgotny.
Wierzch pasztetu w wersji do smarowania kiedy już będzie
wystudzony polecam zalać niewielką warstwą roztopionego gęsiego smalcu, który
doda mu smaku, zabezpieczając jednocześnie przed wysychaniem i przedłuży jego
trwałość.
Składniki:
1 udko z gęsi (ok. 550g)
200 g
surowego boczku
200 g
udźca z indyka
250 g
wątróbek z gęsi lub innego drobiu
100 g
słoniny
50-100 g
gęsiego smalcu (w zależności od ilości tłuszczu w boczku)
1 sucha kajzerka
2 małe cebule
1 marchew
1 seler
1 pietruszka
50-70 g
pieczarek
2 jajka
2 ziarna ziela angielskiego
2-3 listki laurowe
kilka łyżek tartej bułki do wysypania formy
sól, pieprz do smaku
jak na świąteczną rozpustę, to w sam raz danie.
OdpowiedzUsuńJak mi się zamarzy, to będę tu zaglądać.
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Witam, chciałam ten pasztet zrobić wcześniej i zastanawiam się czy można go zamrozić już w foremce przed upieczeniem? Robię tak ze zwykłym pasztetem i jest ok
OdpowiedzUsuń