Temat włoskiego salami jest mi szczególnie bliski, bo należy
ono do moich ulubionych wędlin dostępnych w tym kraju. Występuje w bardzo wielu
odmianach, różniących się od siebie rodzajem użytego mięsa, smakiem i cyklem
produkcyjnym. Od gotowanych po wędzone, od długo sezonowanych po prawie surowe,
w zależności od rodzaju i regionu w którym się je wytwarza. Najbardziej
popularne są chyba jednak te dojrzewające, surowe, zrobione z mięsa wieprzowego
i to właśnie one smakują mi najbardziej. Proces dojrzewania jest uzależniony od
grubości kiełbasy i pożądanego efektu, wacha się od kliku tygodni do nawet roku
i odbywa się w stałej temperaturze (ok. 15-18 C ) oraz wilgotności ( ok. 70-80%). Im
dłużej sezonowane tym twardsze. Do prezentowanego poniżej dania użyłem
miękkiego krótko dojrzewającego salami domowej produkcji i to ono właśnie
stanowi podstawę jego smaku. Nie chcąc się zbytnio znęcać nad Wami zachwytem
nad tym wspaniałym i niedostępnym dla większości salami, dodam tylko, że
zapewne jakieś przyzwoite można zakupić w niektórych sieciach delikatesów i
sprawić sobie tym samym odrobinę przyjemności. Wszak ilości potrzebna do
przyrządzenia tego dania, a co za tym idzie wydatek jest raczej symboliczny. Przestrzegam
tylko przed pokusą wykonania tego sosu w oparciu najtańsze produkty salami
podobne, bo efekt będzie po prostu żałosny.
Przygotowanie:
2 ząbki czosnku przesmażyć na oliwie, pamiętając aby go nie
przypalić. Dołożyć pokrojone lub rozdrobnione salami, anchois i smażyć jeszcze
chwile, ale nie za długo. Dodać przecier pomidorowy, posiekaną bazylię i
przyprawić do smaku solą i pieprzem. Na końcu przed zmieszaniem z ugotowanym
makaronem zmiażdżyć pozostały ząbek czosnku i dodać go do sosu.
Składniki dla dwóch
osób:
ok. 70-80 g
salami
200g makaronu
3 ząbki czosnku
garść świeżych liści bazylii
3-4 niewielkie fileciki anchois
4-6 łyżek przecieru ze świeżych pomidorów
1/3 kubka oliwy EV
sól, pieprz
pikantne, mocno czosnkowe - dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńwspaniały zestaw smaków :)
OdpowiedzUsuńA ty już na stałe wyemigrowałeś do Italii?
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNa prive chętnie napiszę, ale nie mogę znaleźć Twojego adresu.
pzdr.
Raczej będzie trudno w RP dostać salami, które masz na myśli. No chyba że ma się tyle szczęścia co MY. W Poznaniu otworzył się sklepik z włoskimi produktami. Za tydzień salsicia przyjeżdża !! :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Łatwo rzeczywiście nie jest, ale parę miejsc w których można kupić oryginalne produkty na szczęście funkcjonuje. Jeśli ten Wasz nowy sklepik ma swoją stronę to wrzućcie, chętnie zobaczę co tam mają.
Usuńpzdr.
Brzmi przepysznie. Muszę poszukać jakiegoś naprawdę dobrego salami tutaj w Warszawie i wtedy przygotuję :)
OdpowiedzUsuńz tego co widziałem chyba największy wybór mają w sklepach Piccola Italia.
Usuńpzdr.
Dzięki za podpowiedź :) Wybiorę się tam :)
Usuń