czwartek, 4 listopada 2010

Steki wołowe


Steki wołowe z polędwicy to prawdziwa uczta dla mięsożerców, do których niewątpliwie i ja się zaliczam. Sposobów na ich przyrządzenie jest całe mnóstwo, ale i tak w każdym z nich to mięso gra rolę główną, natomiast stosowane do niego dodatki tylko rolę przyzwoitki. W tym przypadku nie będzie inaczej, a dodatkiem do mięsa będzie moja wersja szwajcarskiego placka ziemniaczanego rosti i dobre hiszpańskie wino. Potrawa jest w sumie prosta i szybka do wykonania, ale trochę zamieszania z nią jednak jest, no i oczywiście zmywania:) Tak naprawdę wymaga tylko dobrej koordynacji pracy w kuchni i podstawowej sprawności, dlatego też postanowiłem zamieścić w miarę szczegółowy przepis, który powinien ułatwić działanie. 

Przygotowanie:

Wypadałoby zacząć od zamarynowania mięsa, jeśli oczywiście mamy na to czas, ale i bez niego można się w ostateczności obejść. Jeśli jednak możemy to zrobić to najlepiej żeby pokrojone na steki mięso przez noc poleżało sobie w zalewie. Ja użyłem do tego celu oleju, który pozostał mi po suszonych pomidorach, rozmarynu, czosnku, kilku listków szałwii i grubo zmielonego pieprzu. Zamarynowane mięso wyciągamy z zalewy, zawijamy w plasterki boczku i odstawiamy. Rozgrzewamy mocno patelnię (może być grillowi), obsmażamy na niej z obu stron mięso, dosłownie po 30 sek do min. z każdej strony, tak aby tylko ścięło się zawarte w nim białko i wkładamy do nagrzanego na 180C piekarnika na ok. 5 -10 min, w zależności od wielkości steków i od tego jak wysmażone mięso lubicie. Na patelnię po mięsie wlewamy czerwone wino, zeskrobujemy smak z dna, doprowadzamy do wrzenia i zlewamy powstały płyn do miseczki. Na drugiej patelni podsmażamy czosnek, dolewamy płyn pozostały nam ze smażenia mięsa, grzyby i ekstrakt mięsny. Kiedy sos nam się gotuje na trzecią średnio rozgrzaną patelnię z oliwą wrzucamy cienką warstwę ziemniaków pokrojonych w bardzo drobne paseczki i obsmażamy z obu stron do uzyskania czegoś w rodzaju placka ziemniaczanego. Cienko pokrojone ziemniaki powinny się usmażyć w kilka minut i być gotowe wraz z mięsem. Wyciągamy mięso z piekarnika, wykładamy na usmażone ziemniaki i polewamy sosem, do którego na końcu dodajemy drobno posiekaną natkę i w razie potrzeby zagęszczamy mąką ziemniaczaną. Steków zadzie solić nie trzeba, bo słony wędzony boczek którym były owinięte powinien to załatwić za nas. Na w razie co, podałbym jednak sól do stołu, niektórzy lubią sobie przecież porządnie posolić.


Składniki dla dwóch osób:

Polędwica wołowa ok. 400 g
kilka plasterków wędzonego boczku
kilka świeżych lub mrożonych podgrzybków lub borowików
2 duże ziemniaki
gałązka rozmarynu
kilka listków szałwii
olej lub oliwa z oliwek
grubo mielony pieprz
sól
chlust czerwonego wina
łyżka natki pietruszki
1 łyżeczka koncentratu wołowego
Zamiast tego specyfiku, który ja akurat przywiozłem sobie z Włoch, można użyć kostki pieczeniowej, albo spróbować dociągnąć smak solą.





1 komentarz: