poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Tarta cytrynowa


Goście w domu to praktycznie jedyna okazja kiedy mogę upiec coś słodkiego. Przychodzą zjadają i nic nie zostaje do tak zwanego wykańczania, dzięki czemu mogę zjeść tylko jeden mały kawałek. Tak też było i tym razem, tarta zniknęła w ciągu kilkunastu minut, i o to chodziło:)) Deser jak najbardziej godny polecenia zwłaszcza w lato, tylko przepis niestety nie mój. Jest kompilacją kilku blogowych pomysłów. 

Przygotowanie:

Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość ok. 3-5 mm wyłożyć nim formę, ponakłuwać widelcem, wyłożyć papierem do pieczenia z jakimś obciążnikiem i piec w piekarniku (180C) przez ok. 20 min, aż będzie lekko złote. Kiedy ciasto się piecze można zacząć przygotowywać krem i bezę. W tym celu wymieszać w rondelku cukier, sól, mąkę i powoli mieszając dodawać wodę podgrzewając na małym ogniu. Kiedy się zagotuje dodać masło, wymieszać i zdjąć z ognia. Dwie łyżki powstałej masy dodać do żółtek, żeby je zahartować, a następnie dodać z powrotem do garnka wraz z sokiem i startą skórką z cytryny. Gotować na małym ogniu o 2 min i odstawić.
Na bezę, w rondelku rozpuścić wodę z mąką ziemniaczaną i podgrzewać. Kiedy zgęstnieje dodać do ubijanych białek z cukrem i cukrem waniliowym i doprowadzić możliwie gęstej konsystencji. Na upieczony wcześniej spód wyłożyć krem i przykryć go ubitymi z cukrem białkami. Piec w piekarniku (190C) przez ok. 15 min aż piana z białek się lekko zezłoci. Po wyciągnięciu schłodzić i wstawić do lodówki, najlepiej na kilka godzin. 









Składniki na formę o średnicy ok. 30 cm: 

Krem:
250 g cukru pudru
30 g mąki ziemniaczanej
250 ml wody
szczypta soli
50 g masła
4 żółtka
80 ml soku z cytryny
 
skórka starta z jednej cytryny 

Beza:
4 białka
100 g cukru pudru
50 g wody
 
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 łyżka cukru waniliowego
Kruchy spód:
180 g mąki
100 g masła
40 g cukru pudru
1 jajko
szczypta soli

11 komentarzy:

  1. hmm... ale smacznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym bardziej mi miło, że w wypiekach najmocniejszy nie jestem. Ale z drugiej strony....co to za wypiek. Dla kogoś kto piecze taka tarta to poziom jajecznicy:)

    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. No, ja jej nie podołałam. Miałam problemy początkującej. Z bezą.

    OdpowiedzUsuń
  4. ten krem w środku spowodował u nas mały ślinotok ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przesadzajcie Wykrywacze, prowadząc taką stronę macie pewnie ślinotok permanentny:)
    Za miłe słowo oczywiście dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, cyrtynowe orzeźwienie to cudownie letnia sprawa! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ Ty kusisz!
    cudownie lekka i orzeźwiająca tarta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodkości się tu nie spodziewałam, ale przepis przepyszny! Fantastycznie wyszła! Gratuluję i pozdrawiam!! ps. czekam na więcej deserów!

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że chyba najlepiej nie mi nie życzysz zachęcając do produkcji deserów Agnieszko:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. fantastycznie wyglada i juz czuje jej delikatnie cytrynowy smaczek.....mmmm...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń