Oto i kolejne dzieło przypadku jakie mam przyjemność zaprezentować na swoim blogu. Minęło kilka dni zanim skojarzyłem ze sobą dogorywające już w lodówce, przejrzałe avocado i wędzonego łososia zalegającego półkę niżej. Tak właśnie powstała ta bardzo prosta, ale zarazem smaczna i dość efektowna dzięki kolorom użytych produktów przystawka. Przepisu żadnego nie podaję, bo wszystko widoczne jest chyba na zdjęciach, a to że zarówno łosoś jak i avocado lubią cytrynę i że należy je nią skropić, entuzjastom dobrego jedzenia tłumaczyć chyba nie muszę. Aaa.. białe wino jak najbardziej wskazane, smacznego.
To prawda, kolory są zachwycające. To jest pochwała prostoty.
OdpowiedzUsuńo tak do tego dobre winko i uśmiech nie znika mi z twarzy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń