środa, 28 lipca 2010

Łosoś na sposób orientalny

Niezbyt duży ten wybór świeżych ryb w naszych sklepach. W zasadzie z morskich dostępny jest tylko dorsz i łosoś, a ponieważ kilka dni temu jedliśmy dorsza, tym razem padło na łososia i tak powstał kolejny łosoś z nutką orientu, a może zupełnie pełnoprawne azjatyckie danie?

Przygotowanie

Zaczynamy od obtoczenia ryby w marynacie powstałej ze zmieszania pasty curry, drobno posiekanej trawy cytrynowej, startego galangalu, oleju roślinnego i soku z lemonki. Tak przygotowaną rybę należy odstawić na godzinkę. Wstawiamy następnie rondel z wodą, doprowadzamy do wrzenia i wrzucamy do niego małą filiżankę jaśminowego ryżu. Kiedy ryż będzie już miękki odcedzamy go, przepłukujemy zimną wodą i odstawiamy. W tym czasie kroimy w drobną kostkę marchewkę, cukinie, paprykę, cebulę, czosnek i imbir, a następnie smażymy wszystko na patelni lub wooku aż trochę zmięknie i wyłączamy. Kiedy mamy już ugotowany i wystudzony ryż, podsmażone warzywa i zamarynowaną rybę, możemy przystąpić do jej smażenia. Wrzucamy więc łososia na rozgrzaną patelnię i smażymy po kilka minut z każdej strony dodając na końcu łyżkę miodu i pozostałą marynatę. W między czasie na drugiej patelni podgrzewamy warzywa, przyprawiamy łyżeczką kminu, kurkumy, posiekaną kolendrą, sosem rybnym i odrobiną sosu sojowego, dodajemy ryż, drobno pokrojony świeży szpinak i całość podgrzewamy. Wykładamy rybę na smażony ryż, polewamy ją sosem pozostałym ze smażenia i podajemy.

Składniki dla dwóch osób:

cztery małe dzwonka z łososia z części ogonowej
filiżanka ryżu basmati
kawałek marchewki
½ średniej cukinii
½ średniej papryki
½ cebuli
2 ząbki czosnku
łyżka startego imbiru
duża garść świeżego szpinaku
łyżka sosu sojowego
2 łyżki sosu rybnego
łyżka miodu
łyżeczka kminu
łyżeczka kurkumy 

Marynata do ryby:
5 cm gaknagalu
2 pałki trawy cytrynowej
sok z jednej lemonki
łyżeczka żółtej pasty curry

sobota, 24 lipca 2010

Spaghetti z grzybami i boczkiem

Banalnie proste i szybkie danie, jak większość makaronów. Już nawet nie pamiętam czy gdzieś je podpatrzyłem czy powstało w wyniku łapanki urządzanej po pustej kuchni.  
Przygotowanie
Suszone borowiki (od biedy mogą być podgrzybki) namoczyć w wodzie do miękkości. W tym czasie podsmażyć na złoto pokrojony w kostkę boczek, odsączyć na papierowym ręczniku i odstawić. Następnie wstawić i osolić wodę na makaron. Kiedy grzyby zmiękną odsączamy i wyjmujemy je z wody pozostawiając wyciąg i drobno siekamy. Wrzucamy je wraz z pokrojoną w drobną kostkę cebulką na nagrzaną patelnię z oliwą z oliwek i smażymy przez chwilę, ale tak żeby cebula się nie zrumieniła, podlewając wyciągiem pozostałym z grzybów i kilkoma łyżkami wody, do której właśnie wrzucamy spaghetti. Kiedy makaron będzie miękki, tzn. al dente dorzucamy na patelnie z grzybami posiekaną natkę pietruszki i podsmażony wcześniej boczek i sam makaron. Doprawiamy solą i pieprzem. Oczywiście można dodać śmietany, ale ja polecam zawsze lżejsze wersje makaronów na samej oliwie. Śmietana jest ciężka, kaloryczna i rozmydla po prostu smak potrawy. Polecam spróbować bez, żeby przekonać się, że po zjedzeniu talerza makaronu nie trzeba od razu zaliczyć drzemki. Czerwone wino obowiązkowe. 
 
Składniki dla dwóch osób:
150 g spaghetti
Ok. 100 ml olwy z oliwek ekstra vergine
pół małej cebuli 15-20 g suszonych grzybów
150 g wędzonego boczku
dwie łyżki natki pietruszki
sól, pieprz

środa, 21 lipca 2010

Stek z łososia w zielonym pesto



Odkąd przywiązuje większą wagę do jedzenia i jego znaczenia dla zdrowia ryby pojawiają się w moim domu przynajmniej dwa razy w tygodniu i muszę przyznać, że bardzo je polubiłem, a dzięki narzuconemu rygorowi nabrałem nawet względnej wprawy w ich przyrządzaniu. Ponieważ łosoś to jedna łatwiej dostępnych u nas ryb,  gości na naszym domowym stole dość często. Tym razem będzie w formie steka z warzywami czyli znowu lekkie i niskokaloryczne danie.  

Przygotowanie:
 
Łososia posolić, lekko popieprzyć i odstawić. Pokroić w drobną kostkę warzywa i wstawić osoloną wodę ze szczyptą cukru na brokuł. Następnie podsmażyć warzywa na oliwie z oliwek do miękkości podlewając małym chlustem białego wina i przyprawiając solą i pieprzem. pamiętając,  żeby ich nie rozgotować, mają być sprężyste.  Przypominam, żeby zacząć od smażenia marchewki, bo jest najtwardsza i dopiero po kliku minutach jej smażenia dodać resztę warzyw. Gotowe warzywa odstawić wrzucając w między czasie do wrzącej wody różyczki brokułu, a na drugiej patelni zacząć smażyć łososia. Czas smażenia w zależności od wielkości steka ok. 3 min s każdej strony na średnim ogniu. Ułożyć na talerzu polewając łososia sosem pesto.

Składniki:

steki z łososia
zielone pesto
warzywa:
cukinia, marchewka,
papryka, bakłażan
brokuł


poniedziałek, 19 lipca 2010

Gnocchi z bobem i szynką parmeńską

Kolejny przepis zainspirowany przez sezonowy składnik, który co roku wdziera się do naszego jadłospisu, przynajmniej do mojego. 

Bób gotujemy do miękkości, obieramy z skórek i odstawiamy. Wstawiamy osoloną wodę na makaron i podsmażamy w tym czasie na chrupko lub pieczemy w piekarniku plasterki szynki parmeńskiej i odstawiamy. Kiedy makaron będzie już dochodził (mówimy tu oczywiście o miękkości al dente) na rozgrzaną patelnię z oliwą z oliwek wrzucamy posiekany drobno czosnek i bób, smażymy chwilę i dodajemy pomidorki cherry lub pomidory bez skórki. Dodajemy świeżo odcedzony makaron, pokruszoną na kawałki,  szynkę parmeńską i natkę pietruszki . Mieszamy i posypujemy parmezanem.



Składniki dla dwóch osób:

100 g makaronu o kształcie gnocchi lub innego okrągłego
2 kubki ugotowanego i obranego bobu
100g szynki parmeńskiej lub innej dojrzewającej 
125g pomidorków cherry
łyżka posiekanej natki pietruszki
2 ząbki czosnku
oliwa z oliwek extra vergine
sól, pieprz 

niedziela, 18 lipca 2010

Wątróbka


Wiele osób na samo hasło wątróbka od razu się krzywi. Powodów takich reakcji jest zapewne wiele, od niewysokiej ceny i co za tym idzie niskiego „prestiżu” tej części mięsa do niemiłych wspomnień z przedszkola, szkolnej stołówki czy innych miejsc zbiorowego żywienia, które serwowały to danie na bardzo niskim poziomie. To samo obserwuję przy innych podrobach czy szpinaku, ale to już temat na kolejny wątek. Nie żebym czół jakąś specjalną misję w propagowaniu jedzenia podrobów, ale uważam, że dobrze przyrządzona wątróbka może być nie tylko smaczna, ale również stanowić dość efektowne danie, które można podać bez wstydu, nawet na proszonej kolacji. Dość często serwuje się ją z jabłkiem i tym właśnie tropem postanowiłem pójść i ja. 

Przygotowanie:

Zaczynamy więc od jabłka, które kroimy na pół, wydrążamy gniazdo nasienne, posypujemy cukrem i wkładamy do rozgrzanego piekarnika (200) na ok. 15 min, aż będą miękkie, ale nie rozpadające się. Kiedy jabłka będą już dochodzić do miękkości oczyszczoną wątróbkę obficie obsypujemy majerankiem i grubo, świeżo zmielonym czarnym pieprzem i umieszczamy je na mocno rozgrzanej patelni z olejem. Smażymy na dużym ogniu po kilka minut z każdej strony w zależności od wielkości wątróbki i na końcu przed samym zdjęciem z ognia solimy. Układamy na jabłku, dodajemy przysmażoną cebulę, polewamy sosem malinowym i podajemy. Do tego dania najbardziej pasują ziemniaki, zarówno formie pure czy młode z wody.




Składniki dla dwóch osób:

250g wątróbek z kurczaka lub indyka
2 duże winne jabłka
1 średnia cebula
majeranek
sól, pieprz
150 malin świeżych lub mrożonych
3 łyżki cukru

Sos malinowy:
Maliny umieścić w małym rondelku wraz z cukrem i smażyć kilka minut. Dodać do nich trochę pieprzu, przetrzeć przez sitko i sos gotowy.

Sałata z wędzonym tuńczykiem

Do tego, że sałaty są zdrowe i że ryby trzeba jeść, wciąż niestety trzeba wiele osób przekonywać i ze wstydem przyznaję, że sam kiedyś do tej grupy należałem. Życie i zdrowie często weryfikuje nawyki żywieniowe i tak też się stało w moim przypadku. Trzeba było coraz częściej kupować w sklepie warzywa, ryby, sałatę i inne niedoceniane wcześniej produkty, a później w domu przygotować z nich coś co dałoby się zjeść, a jeszcze lepiej, żeby było dobre. I tym właśnie sposobem powstało w mojej kuchni parę smacznych dań. Specjalnego przepisu na tą sałatę nie podaję, bo go nie ma. Trzeba tylko kupić świeże składniki i je ze sobą zmieszać. 

Składniki dla dwóch osób:

jeden mały wędzony tuńczyk
mix sałat (lodowa, frise, radicchio)
mały słoik czarnych oliwek
cztery plastry sera feta
jeden nieduży świeży ogórek
pół papryki żółtej
pół papryki czerwonej
winegret z oliwy z oliwek i cytryny 



środa, 14 lipca 2010

Sola na sposób orientalny

Oto kolejne danie wymuszone dietą i wprowadzaniem zasad zdrowego odżywiania, udowadniające, że ryba nie musi się kończyć na panierowanym filecie z frytkami, który ma pewnie z tysiąc kalorii. Oto mój sposób na lekko orientalną solę. Przepis ten opiera się na marynacie, którą z powodzeniem można zastosować zarówno do ryby jak i kurczaka. 

Przygotowanie:

Zaczynamy więc od marynaty. Mieszamy jasny sos sojowy, wino ryżowe, bardzo drobno starte na tarce mango i posiekaną kolendrę. Zanurzamy w niej rybę i odstawiamy na godzinkę. W tym czasie pozostałe mango kroimy w drobną kostkę, dodajemy do niego pokrojone avocado, skrapiamy wszystko sokiem z cytryny, dodajemy kolendrę i odstawiamy. Jeśli mango które kupiliśmy nie jest za miękkie i nie ma ochoty oddać nam soku, to żeby salsa nabrała właściwej konsystencji można z jego części zrobić przecier. Wyciągamy rybę z marynaty, odsączamy i smażymy na średnim ogniu po dwie minuty z każdej strony, wlewając na końcu pozostałą marynatą. Podajemy z salsą z avocado i mango, a jeśli ktoś nie cierpi na nadmiar węglowodanów to również z jaśminowym ryżem.




Składniki dla dwóch osób:


dwa filety soli
jedno dojrzałe i miękkie mango
jedno dojrzałe avocado
3-4 łyżki posiekanej kolendry
sok z połowy małej cytryny

na marynatę:

6 łyżek jasnego sosu sojowego
3 łyżki wina ryżowego
¼ startego na tarce mango




poniedziałek, 12 lipca 2010

Dorsz w sosie szczawiowym

Dorsz, łosoś, dorsz, łosoś i tak w kółko. Wybór świeżych ryb morskich jest w naszych sklepach marny, a ponieważ „ryby jeść trzeba”, a ostatnio na kolacje był łosoś, dziś……
Gdyby nie sos z zawartością śmietany to byłoby to danie wzorcowe jeśli chodzi o wartość energetyczną i łatwość przyrządzenia, ale nawet, mimo tej śmietany oceniam je na jakieś 200 kalorii, a czas poświecony na jego zrobienie na ok. 15 min. Oczywiście jeśli ktoś chce może sobie do tego zestawu zafundować ziemniaki lub ryż.


Przygotowanie:

Filet z dorsza posolić, popieprzyć, skropić sokiem z cytryny i odstawić. Następnie zagotować w rondelku wodę na brokuł, osolić, dodać szczyptę cukru i zacząć robić sos szczawiowy.
W tym celu do rozgrzanego rondelka z oliwą wlać białe wino, zagotować, zredukować o połowę, dodać szczaw, masło, pogotować ok. 2 min,  dodać śmietanę, znowu zagotować, przyprawić solą, pieprzem i odstawić. Jeżeli nie dysponujemy akurat świeżym szczawiem, możemy go zastąpić przecierem dostępnym praktycznie w każdym sklepie. Mając gotowy sos, pozostało nam tylko usmażyć rybę i ugotować brokuł.


Składniki:

filet z dorsza o wielkości zależnej od apetytu
taka sama ilość brokułu


Sos szczawiowy dwie porcje:

2 łyżki oliwy z oliwek
1/3 kubka białego wina
¾  kubka posikanego świeżego szczawiu lub dwie łyżki przecieru
1 łyżka masła
1/3 kubka śmietany kremówki
sól, pieprz i szczypta cukru do doprawienia

piątek, 9 lipca 2010

Sałatka z bobem i boczkiem
































Sezon na bób w pełni i głupio by było tego nie zrobić jakiegoś dania z jego wykorzystaniem. Na pierwszy ogień poszła u mnie sałatka, która spokojnie może być podana jako pełnoprawne daniem główne.

 Przygotowanie: 

Zaczynamy od ugotowania bobu, kilku małych młodych ziemniaków i usmażenia pokrojonego w grubą kostkę boczku. W czasie kiedy bób i ziemniaki nam się gotują, a boczek smaży możemy pokroić w grubą kostkę paprykę i dymkę. Kiedy bób i ziemniaki są już miękkie obieramy go ze skórek, ziemniaki kroimy i mieszamy następnie pozostałymi składnikami, polewając całość dobrej jakości oliwą z oliwek z wyciśniętym do niej ząbkiem czosnku i sokiem z cytryny. Przyprawiamy całość solą i pieprzem i wykładamy na sałatę. Danie najlepiej smakuje ciepłe lub w temperaturze pokojowej.


















Składniki dla dwóch osób:

2 kubki świeżo ugotowanego i obranego bobu
200 g grubo pokrojonego wędzonego boczku
jedna duża czerwona papryka 
kilka małych dymek
kilka łyżek oliwy z oliwek, koniecznie ekstra vergine
łyżka soku z cytryny
sól, pieprz
kilka listków sałaty i kiełki do przybrania.

wtorek, 6 lipca 2010

Rigatoni z grillowanymi warzywami


Oto jedno z dań będące dobrym przykładem ekonomii w kuchni. Dzień wcześniej miałem na kolacji gości i na przystawkę podałem między innymi grillowanie warzywa, których trochę mi pozostało. Postanowiłem więc zrobić potrawę, która pozwoli mi  je wykorzystać, a ponieważ zawsze mam zapas różnych makaronów padło właśnie na makaron. Jeśli takich pozostałości akurat nie macie, nie widzę nic prostszego jak tylko zgrillować trochę warzyw, choćby na grillowej patelni.

Przygotowanie:

Tak więc mając już główny składnik wstawiamy wodę na makaron. Kiedy go już wrzucimy, na rozgrzanej patelni z oliwą z oliwek przygotowujemy podobną bazę jak do „olio aglio”, czyli smażymy na dobrej oliwie z oliwek czosnek, pamiętając, żeby go nie przypalić, a następnie dodajemy pokrojone warzywa. Podgrzewamy, doprawiamy solą, pieprzem i posikaną drobno świeżą bazylią i dodajemy na koniec przed samym wymieszaniem z makaronem obrane ze skórki i pokrojone w grubą kostkę pomidory. Posypujemy parmezanem i gotowe. Podawanie w tym przypadku składników i proporcji wydaje mi się zbędne, ile macie warzyw tyle dajcie i jeśli okaże się, że jest ich prawie tyle samo co makaronu to danie będzie jeszcze smaczniejsze, jeśli macie ich bardzo mało, też się nie przejmujcie, w końcu „olio aglio” też jest dobre.