Okoń pośród ryb słodkowodnych to prawdziwy król i ustępować mu może jednie węgorz. To oczywiście moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. Wyróżniam go przede wszystkim ze względu na jego białe i zwarte mięso, które najbardziej przypomina w smaku ryby złowione w morzu a takie lubię najbardziej. Rozumiem oczywiście pożeraczy karpia, płotek czy szczupaka….chociaż nie, jednak nie rozumiem:) Okoń rządzi i koniec, a karpia to sobie mogę zjeść raz w roku w święta Bożego Narodzenia.
Prezentowany poniżej sposób na jego przyrządzenie jakimś specjalnym przepisem nie jest, po prostu lubię rybę z dodatkiem mięsa. Dlatego do jego podania użyłem wędzonego boczku i będę się upierał, że świetnie się w tym daniu sprawdził. Z czystym sumieniem polecam, zwłaszcza tym dla których takie zestawienie wydaja się trudne do zaakceptowania. Warto spróbować.
Przygotowanie:
Ziemniaki podgotować kilka minut i odstawić. Z ryby wyciąć filety, a wszystkie warzywa pokroić w równe talarki. Rozgrzać dość mocno patelnię z oliwą i wrzucić na nią kawałki boczku. Przesmażyć na złoto zdjąć z patelni i odstawić. Na tą samą patelnię wrzucić ziemniaki i smażyć na złoto. Dołożyć pora, płatki czosnku, a następnie cukinie i smażyć kilka minut. W tym czasie rozgrzać mocno drugą patelnię z oliwą i wrzucić na nią obtoczone w mące filety ryby. Jeśli filety są tak małe jak te których użyłem, smażyć dosłownie po minucie z każdej strony. Kiedy ryba jest już prawie gotowa dodajemy do warzyw przekrojone na pół pomidorki oraz posiekane zioła. Przyprawiamy solą, pieprzem i zostawiamy jeszcze chwilę na ogniu. Podajemy wraz z rybą od razu.
Składniki dla dwóch osób:
4 średnie okonie słodkowodne
kilka małych ziemniaków
1 mała żółta cukinia
1 mała zielona cukinia
spory ząbek czosnku
2 plasterki boczku lub szynki dojrzewającej
kawałek średniego pora
garść pomidorków cherry
mąka do obtoczenia ryby
kawałek cytryny do podania
sól, pieprz
oliwa
łyżka posiekanego koperku
łyżka posiekanej dymki
Cudowny blog,i tyle tych przepisów na ryby-super!Zgadzam sie w zupełności co do okonia,w moim domu jedzenie tejże rybki to celebracja!Dorównać mu może jedynie sandacz, chociaż to i tak już inna bajka.Jedzmy więc rybki na zdrowie, oczywiście z wyłączeniem pangi, tilapi i innych rybopodobnych...pozdrawiam gochna63
OdpowiedzUsuń