czwartek, 22 września 2011

Okoń z patelni






































Okoń pośród ryb słodkowodnych to prawdziwy król i ustępować mu może jednie węgorz. To oczywiście moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. Wyróżniam go przede wszystkim ze względu na jego białe i zwarte mięso, które najbardziej przypomina w smaku ryby złowione w morzu a takie lubię najbardziej. Rozumiem oczywiście pożeraczy karpia, płotek czy szczupaka….chociaż nie, jednak nie rozumiem:) Okoń rządzi i koniec, a karpia to sobie mogę zjeść raz w roku w święta Bożego Narodzenia.
Prezentowany poniżej sposób na jego przyrządzenie jakimś specjalnym przepisem nie jest, po prostu lubię rybę z dodatkiem mięsa. Dlatego do jego podania użyłem wędzonego boczku i będę się upierał, że świetnie się w tym daniu sprawdził. Z czystym sumieniem polecam, zwłaszcza tym dla których takie zestawienie wydaja się trudne do zaakceptowania. Warto spróbować. 















Przygotowanie:

Ziemniaki podgotować kilka minut i odstawić. Z ryby wyciąć filety, a wszystkie warzywa pokroić w równe talarki. Rozgrzać dość mocno patelnię z oliwą i wrzucić na nią kawałki boczku. Przesmażyć na złoto zdjąć z patelni i odstawić. Na tą samą patelnię wrzucić ziemniaki i smażyć na złoto. Dołożyć pora, płatki czosnku, a następnie cukinie i smażyć kilka minut. W tym czasie rozgrzać mocno drugą patelnię z oliwą i wrzucić na nią obtoczone w mące filety ryby. Jeśli filety są tak małe jak te których użyłem, smażyć dosłownie po minucie z każdej strony. Kiedy ryba jest już prawie gotowa dodajemy do warzyw przekrojone na pół pomidorki oraz posiekane zioła. Przyprawiamy solą, pieprzem i zostawiamy jeszcze chwilę na ogniu. Podajemy wraz z rybą od razu.

Składniki dla dwóch osób:

4 średnie okonie słodkowodne
kilka małych ziemniaków
1 mała żółta cukinia
1 mała zielona cukinia
spory ząbek czosnku
2 plasterki boczku lub szynki dojrzewającej
kawałek średniego pora
garść pomidorków cherry
mąka do obtoczenia ryby
kawałek cytryny do podania
sól, pieprz
oliwa
łyżka posiekanego koperku
łyżka posiekanej dymki

1 komentarz:

  1. Cudowny blog,i tyle tych przepisów na ryby-super!Zgadzam sie w zupełności co do okonia,w moim domu jedzenie tejże rybki to celebracja!Dorównać mu może jedynie sandacz, chociaż to i tak już inna bajka.Jedzmy więc rybki na zdrowie, oczywiście z wyłączeniem pangi, tilapi i innych rybopodobnych...pozdrawiam gochna63

    OdpowiedzUsuń