Taka tam sobie prosta przekąska. Zrobiłem ją jeszcze
jesienią kiedy można było zebrać ostatnie chiodini, czyli popularne na północy
Włoch grzybki, rosnące min. w przydomowym ogródku. Można je oczywiście zastąpić
jakimiś innymi, świeżymi bądź mrożonymi, np. kurkami czy borowikami. Szynka
dojrzewająca jaka bądź, ale polecam jeśli będziecie mieli okazję spróbować prosciutto
di San Daniele , która jedynie popularnością może ustępować parmeńskiej, bo w
smaku jest moim zdaniem od niej lepsza. I na koniec moja wariacja na temat
szwajcarskiego rosti, nie za bliska oryginałowi, ale za to wyjątkowo chrupka.
Przygotowanie:
Ziemniaki obrać i wykroić z nich cienkie włoski lub wiórki,
albo zetrzeć na tarce o grubszych oczkach. Rozgrzać patelnię z oliwą i rozłożyć
cieniutką warstwę przygotowanych w ten sposób ziemniaków. Można dla lepszego
związania podsypać je trochę mąką, ale konieczne to nie jest, ziemniaki mają w
sobie na tyle dużo skrobi, żeby utrzymać kształt placka. Smażyć kilka minut aż
osiągną złoty kolor i będą chrupkie, posolić do smaku. Rozgrzać drugą patelnię,
położyć na niej plasterki szynki i poczekać chwilę aż zrobią się chrupiące. Następnie zdjąć je z patelni, wlać oliwę i przesmażyć na
niej grzyby, lekko posolić. Wyłożyć wszystko na talerz i polać odrobiną
pozostałego po smażeniu grzybów i szynki tłuszczu. Przybrać natką pietruszki.
Składniki na 2 porcje:
2 średnie ziemniaki
2 plastry szynki dojrzewającej
2 garści świeżych lub mrożonych grzybów (chiodini, kurki,
prawdziwki)
oliwa
natka pietruszki
sól, pieprz
Chiodini to opieńki po naszemu :)
OdpowiedzUsuńCo do szynki San Daniele, to się zgodzę. Najczęściej ją kupuję, czasem Parmę dla odmiany. Zwykła crudo nazionale jest dla mnie niezjadliwa, zbyt słona.
Możliwe z tymi opieńkami, ale wydaje mi się, że chyba trochę się różnią z wyglądu, albo próbuję usprawiedliwić swoje gapiostwo:))
UsuńA co do San Daniele, ja też lubią ją właśnie za to, że nie jest słona, a wręcz słodkawa.
Świąteczne pozdrowienia ślę:)
Chiodino to opieńka. Ja nie jestem jakimś wielkim ekspertem od grzybów, ale zawsze dochodzę do tego, co jest czym, po nazwie łacińskiej. Są też grzyby zwane pioppini, podobne do chiodini. Też rosną w takich wiązkach przy pniach drzew.
UsuńPozdrawiam
Uroczo czyta się wasze włoskie rozmówki. My zasypani śniegiem po kolana pozdrawiamy świątecznie.
OdpowiedzUsuń