czwartek, 23 września 2010

Carpaccio z marynowanego łososia

Absolutnie fantastyczna przystawka. Rzadko zdarza mi się tak pisać o tym co wyszło spod mojej ręki, ale tym razem byłym po prostu zachwycony. Przepis na ten sposób marynowania łososia jako składnik sałaty poznałem ładnych parę lat temu, wtedy również zmodyfikowałem go na potrzeby carpaccio dodając min. sos, który tak dobrze się z nim komponuje. Od dłuższego czasu jednak go nie przygotowywałem i być może stąd ten zachwyt. Polecam zróbcie to choć raz, a nigdy już tego smaku nie zapomnicie. Tak zamarynowany łosoś może być podstawą wielu różnych dań w tym sałat więc zawsze przygotowuję większy kawałek.Sałatę z jego dodatkiem zaprezentuję jako następny przepis.


 
Przygotowanie:

Filet z łososia oczyścić z ości, zdjęcie lub pozostawienie skóry to kwestia techniczna, ze skórą łatwiej się chyba kroi. Mając już przygotowany filet wsypujemy do naczynia sól, cukier, zalewamy winem, w takiej ilości, żeby zrobiła nam się mazia która pokryje zanurzonego w niej łososia. Następnie obkładamy go koperkiem i skórkami cytrusów, pamiętając o tym aby obierzyny nie zawierały białych części, bo ryba wyjdzie nam gorzka. Przykrywamy i wkładamy do lodówki na 12 = 24 godziny. Przyznaję, że rozpiętość dość duża, ale wszystko zależy od grubości i wielkości fileta jaki nabyliśmy. Mój filet miał ważył ok. 600g i marynowałem go prawie 20 godzin, był idealny. Po wyciągnięciu kroimy go na cienkie plasterki, układamy na talerzu i polewamy sosem powstałym po zmieszaniu składników, które podaję poniżej. Świeża bagietka lub grzanki z pewnością będą do tego idealnie pasować, tak samo jak jakieś dobre białe wino.


Składniki/proporcje:

Filet z surowego łososia ze skórą lub bez
100 g cukru
120 g soli
białe wino
skórki z cytrusów (np. cytryna, pomarańcza)
koperek

Sos:

2 łyżki oliwy z oliwek EV
1 łyżka miodu 
1 łyżka ostrej musztardy Djon

7 komentarzy:

  1. Dzięki :)
    Fajny blog, będę zaglądać.
    ps. nie dałoby się zmienić szerych liter na cos jaśniejszego, dzięki czemu byłyby czytelniejsze

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak apetycznie wyglada, ze sie napalilam na tego lososia. Jesli uda mi sie zakupic jakis ladny filecik to dam zanc jak wyszlo :-)
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. czy na gotowym daniu widzę wiórki czerwonej cebuli? Bo zamierzam zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieeee.... Gdzie tą cebulę widzisz? Może chodzi o trochę bardziej odbarwiony spód łososia?
    Jak już zrobisz to napisz koniecznie Ci smakowało

    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  5. ok :)
    właśnie zaczynam marynować :)
    konsumpcja jutro, dam znać!

    OdpowiedzUsuń
  6. zrobiłem go! wyszedł prawie tak dobrze jak ten co jadłem w Pook Pascie :) Grazie mille za ten wspaniały i prosty przepis! :)

    OdpowiedzUsuń