We Włoszech danie to przyrządzane jest zazwyczaj z okazji świąt Bożego Narodzenia. Dla miało być tylko kolejnym daniem z wykorzystaniem sezonowego produktu, a też okazało się świętem:) Przyznam, że za dynią nigdy nie przepadałem i dopiero ostatnio zacząłem się z nią powoli oswajać robiąc np. krem. Zrobiłem go jednak w azjatyckim stylu więc smak dyni był trochę przyćmiony curry i kolendrą. Do ravioli, które miały być już mocno dyniowe i wydobywać smak tego warzywa ze zbyt wielkim entuzjazmem jakoś nie podchodziłem i pewnie też dlatego uzyskany efekt tak bardzo mnie zaskoczył. A zaskoczony byłem tym bardziej, że wydawało mi, że pasty mam na tyle gruntownie przerobione, iż żadna nie jest w stanie zrobić na mnie specjalnego wrażenia, a tu proszę, zupełnie świeży i oryginalny jak na danie makaronowe smak. Polecam więc ten przepis z czystym sumieniem wszystkim którzy mają jakieś wątpliwości co do dyni.
Dynię pokroić w plastry, ułożyć na blasze, przykryć folią aluminiową i piec w piekarniku (180C) do miękkości, ok. 1 godz. Po upieczeniu ostudzić i jeśli będzie miała w sobie zbyt dużo wody mocno odcisnąć. Zmiażdżyć widelcem lub przecisnąć przez praskę do pure i połączyć z bardzo drobno posiekaną musztardą z Mantui i resztą składników, przyprawiając na końcu solą i pierzem. Z powstałego farszu zrobić pierożki dowolnego kształtu, takie jak te prezentowane w tym wpisie lub inne, np. Gotować kilka minut w osolonej wodzie. Podawać z oliwą EV i listkami szałwii, koniecznie świeżymi.
Praktycznie wszystkie składniki są w Polsce dostępne, ale jednego nie jestem pewien, a bez niego ravioli nie będą moim zdaniem tak dobre. Chodzi o musztardę z Mantui, która ze zwykłą musztardą ma niewiele wspólnego, bo są to właściwie kandyzowane owoce w dość pikantnym syropie z dodatkiem gorczycy. Ja swoją przywiozłem z włoskich wakacji, ale kto wie może jest dostępna w jakiś dobrych delikatesach.
400 g ciasta na makaron
500 g dyni
100 g pecorino lub parmezanu
100 g zmielonych ciasteczek amaretti lub zmielonych migdałów
100 g musztardy z Mantui (mostarda di Mantova).
½ łyżeczki gałki muszkatołowej
sól, pieprz
Do podania oliwa EV i świeże listki szałwii
Wspaniałe pierwsze zdjęcie.Dla mnie esencja tego dania.
OdpowiedzUsuńA jest moim ulubionym.
Smacznie pozdrawiam!
Wyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak zwykle: smacznie, pięknie i bardzo elegancko ;) Chętnie spróbowałabym takiego ravioli ;) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńwspaniałe, a jak kusi :=)
OdpowiedzUsuńwyglądają perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia i jak nie lubie dyni chetnie bym zjadła;) kilka
OdpowiedzUsuńpiękny blog :-)
OdpowiedzUsuńpierwsze zdjecie jest przepiekne:)
OdpowiedzUsuńoch, a te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńi ravioli.
jestem głodna xd
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Dziewczyny moje drogie, co ja bym bez Was zrobił:)
OdpowiedzUsuń