Poszukiwania nowych sposób na przyrządzenie tatara ciąg dalszy. Ostatnio zachwycałem się zamieszczonym niedawno na swoim blogu tatarem z cukinią i dodatkiem curry, ale muszę przyznać, ze ten przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Do jego zrobienia zrobienia zostałem zainspirowany przez francuskiego kucharza, który zaprezentował go na youtube, a ponieważ widziałem ten filmik tylko raz, bo później nie mogłem go już znaleźć, swoją wersję zrobiłem tylko na podstawie ułomnej pamięci. W zasadzie powinien nazywać się tatarem w majonezie, ale wtedy nikt by nie chciał nawet na niego spojrzeć.) Nazwałem go więc śródziemnomorskim, z uwagi na użyte składniki. I coś na rzeczy musi być, bo to pierwszy tatar do którego piłem wino i muszę przyznać, że bardzo do niego pasowało. O zgrozo, było to białe chardonnay, a nie jakieś czerwone. Znawcy tematu powieszą pewnie na mnie wszystkie psy, ale zestaw był naprawdę trafiony.
Przygotowanie:
Zdjąć skórkę z pomidora, pozbyć się jego wnętrzności, a pozostałość pokroić w drobną kostkę i odstawić. Cebulę i bazylię drobno posiekać i odstawić. Żółtko utrzeć z musztardą i solą, a następnie dolewać stopniowo oliwę do powstania gładkiego majonezu. Na końcu dodać ocet winny do smaku. Kiedy wszystkie składniki są już gotowe należy je już tylko ze sobą połączyć, przyprawiając na końcu solą i pieprzem do smaku. Podawać z grzanką i rukolą
Składniki na porcję:
120-150 g polędwicy wołowej lub innej miękkiej części wołu
1 żółtko
klika łyżek oliwy EV
1 łyżeczka musztardy Dijon
garść listków bazylii
½ małej cebuli
1 mały pomidor
1 -2 łyżeczki białego octu winnego
pieprz, sól
trochę rucoli do podania
1 łyżeczka kaparów
Bardzo ciekawa wersja tatara - szczególnie ciekawy jest ten sos a la majonez! Muszę wypróbować. U mnie na blogu był wczoraj przepis na takiego najprostszego tatara, bez udziwnień ;)
OdpowiedzUsuńfajna, nietypowa propozycja smaków i jak zwykle piękne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia, wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńBoże, to można pożreć oczami!
OdpowiedzUsuńMartik mi zagląda przez ramię i właśnie zapytała, kto ma takie wypasione zdjęcia. Powiedziałam, że TY, a ona: TO czemu ten gościu jest taki nieznany ogółowi?
A może już ktoś Ci zaproponował, żebyś fotografował jedzenie? Jeśli nie, to wiedz, że powinni się ustawić w kolejce, po pierwsze, żeby zobaczyć, po drugie, żeby zjeść, coś ugotował.
P.S. A tatara w sumie wolę w tradycyjnej postaci, ale ten jest PIĘKNY.
Zlecenia na fotografię potraw chętnie przyjmę:)))
OdpowiedzUsuń