Sezon na kurki w pełni więc grzybki kuszą nas swoim
apetycznym wyglądem na każdym kroku. Trudno tej pokusie nie ulec, bo możliwości
ich wykorzystania są naprawdę bardzo duże, oczywiście pod warunkiem, że się je
lubi. Ja również uległem i po prostu kupiłem nie zastanawiając się specjalnie
co z nimi zrobię. Zacząłem od jajecznicy, później użyłem ich jako dodatek do
żeberek i w końcu przyszła pora, żeby zagrały główną rolę. Najpierw miało być
risotto, ale kiedy natknąłem się w lodówce na kilka plasterków Parmy
postanowiłem, że zrobię jakąś pastę. Ponieważ najbardziej lubię penne stanęło
właśnie na nich. Jak to bywa w przypadku makaronów przepis jest banalnie
prosty, a przygotowanie zajmuje dokładnie tyle ile gotuje się makaron.
Przygotowanie:
Do gotującej wody dodajemy makaron. Na rozgrzaną oliwę z oliwek wrzucamy szynkę parmeńską, przesmażamy na chrupko, następnie dodajemy kurki, posiekane szalotki i dalej smażymy na małym ogniu do momentu kiedy makaron nie będzie gotowy. Dolewamy śmietanę posiekany drobno szpinak, natkę pietruszki, dodajemy makaron, przyprawiamy solą i pieprzem, mieszamy i podajemy, oczywiście w towarzystwie parmezanu. Jeśli danie wyda się wam za suche, możecie dodać kilka łyżek wody.
Składniki dla dwóch osób:
50 – 100 g szynki parmeńskiej, innej dojrzewającej, albo boczku.
¼ kubka słodkiej śmietany (18-30%), nie więcej bo zabije cały smak
dwie garście drobno posikanego świeżego szpinaku
dwie łyżki natki pietruszki
sól, pieprz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz