piątek, 8 lutego 2013

Lasagne z porem i szynką






Danie to miałem okazję jeść kiedyś podczas włoskiego niedzielnego obiadu i już wtedy wiedziałem, że przygotowanie go w mojej kuchni jest tylko kwestią czasu. Spośród innych białych lasagnii wyróżnia je beszamel zrobiony bez użycia masła, który zyskuje ostatnio we Włoszech coraz większą popularność. Wprawdzie jakoś na początku ta idea do mnie nie przemawiała, ale muszę przyznać, że świetnie się sprawdza i nie ustępuje klasycznemu beszamelowi. Lasagne warto zrobić ze świeżego ciasta, którego niestety w polskich sklepach nie kupimy. Dlatego trzeba zakasać rękawki i je zrobić, ale to naprawdę nic strasznego, a różnica całkiem spora, Jeśli oczywiście komuś się nie chce i nie ma możliwości kupienia świeżego ciasta trudno, suche płaty też dadzą radę. I jeszcze jedna uwaga, nie używajcie wędzonej szynki, bo za bardzo zdominuje smak całego dania, które jest dość delikatne. 


Przygotowanie:


Pory pokroić w cienkie plasterki i wrzucić na średnio rozgrzaną patelnię z oliwą. Smażyć chwilę, posolić, wlać chlust białego wina i dusić kilka minut, aż trochę zmiękną, ale tak żeby się nie przypaliły. Zdjąć z ognia i odstawić. Na beszamel. Mąkę wymieszać w garnku z zimnym mlekiem (najlepiej rózgą) i podgrzewać aż do zagotowania i zgęstnienia. Przyprawić solą, gałką muszkatołową i parmezanem, dolewając ewentualnie mleka jeśli konsystencja będzie zbyt gęsta. Jeśli zdecydujemy się piec makaron na surowo, powinna być trochę rzadsza niż kisiel, ale gęściejsza niż ciasto naleśnikowe. Chyba, że mamy zamiar go wcześniej podgotować, to wtedy może być gęściejsza, ponieważ ciasto nie będzie tak wchłaniać wody. Uważam jednak że to strata czasu i niepotrzebna maceracja, ale szkoły są różne.
Następnie cienko rozwałkować gotowe i „wypoczęte” ciasto, ręcznie lub za pomocą maszynki na ok. 0,5- 1 mm i wykroić z niego płaty pasujące do naczynia w którym będziemy piekli.
Kiedy wszystkie składniki są gotowe można przystąpić do fazy końcowej, czyli układania warstw. Naczynie lub naczynia żaroodporne posmarować oliwą i ułożyć na niej warstwę makaronu. Na niej warstwę porów, polać beszamelem i ułożyć plasterki szynki. Powtórzyć warstwy do wypełnienia naczynia. Górę wykończyć beszamelem i posypać tartą bułką, o czym ja niestety zapomniałem. Piec ok. 30-40 min w temp 180C. Żeby lasagne dobrze się kroiło warto je zrobić wcześniej, wystudzić, a następnie podgrzać przed podaniem, albo przynajmniej dać mu trochę odpocząć, bo inaczej trudno będzie pokroić w miarę równe i nie rozpadające się kawałki. Jeśli jednak pieczemy je w naczyniach na porcję przestaje mieć to znaczenie.
 



Składniki dla ok. 6 – 8 osób:
(jedno duże naczynie żaroodporne lub kilka małych)

500g świeżego ciasta makaronowego
1 l mleka
4 łyżki mąki
250-300 g szynki
ok. 6 sporych porów w zależności od ich wielkości
ok. 50 g startego parmezanu
oliwa EV
chlust białego wina
gałka muszkatołowa
spora garść bułki tartej
sól, pieprz
 

 

5 komentarzy:

  1. Takiej jeszcze nie jadłam, ale założę się, że jest pyszna! Podoba mi się tutaj :) Szkoda, że nie masz "obserwowanych" tak czy siak, adres bloga daję do zakładek i będę zaglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. aż nabrałam smaka na lasagne, ja ostatnio robiłam ale coś mi tam do końca nie pasowało...

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz może gdzieś dokładne instrukcje na domowy wyrób/przechowywanie makaronu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Makaraon lekko podsuszam,przesypuję mąką i mrożę. Płaty ciasta na lasagne podobnie, tylko poszczególne oddzielam od siebie folią.
    Gnocchi to jeszcze inny sposób, który opisałem w poście ich dotyczącym
    http://pookcook.blogspot.com/2013/01/gnocchi.html

    OdpowiedzUsuń