wtorek, 18 maja 2010

Dorsz na szparagach w sosie holenderskim









Sezon na szparagi w pełni i za każdym razem kiedy jestem w sklepie strasznie mnie one kuszą i kończy się na tym, że po prostu je kupuję, a dopiero później, w domu zastanawiam się co z nimi zrobić. Tak czy inaczej wolę już uleganie tej modzie niż na przykład corocznemu zamieszaniu z powodu pewnego francuskiego sikacza. 

Mając już te piękne zielone szparagi w domu trzeba było znaleźć dla nich jakieś godne towarzystwo, a ponieważ ryby trzeba jeść to padło właśnie na nie i w pobliskim sklepie zakupiłem filet z dorsza atlantyckiego. Danie w sumie jest banalne i jedyny w nim ambaras to sos holenderski, ale jeśli ktoś miał okazję go robić problemu mieć z nim nie powinien.

Wstawiamy garnek z wodą, solimy i umieszczamy w nim ziemniaki. W tym czasie obieramy szparagi z włóknistych części, odcinamy zdrewniałe końcówki i tak przygotowane wrzucamy na patelnię z lekko rozgrzanym masłem, solimy i smażymy na małym ogniu ok. 10 – 15 min, ale tak żeby nie przypalić masła. Preferuję smażenie ponieważ nie oddają one wówczas swojego smaku tak jak ma to miejsce podczas gotowania w wodzie.
Kiedy szparagi są już na patelni solimy, pieprzymy i umieszczamy rybę na rozgrzanej patelni z zwartością oliwy z oliwek. Smażymy po trzy cztery minuty z każdej strony. Ryba powinna być gotowa wraz ze szparagami i ziemniakami. Polewany ją i szparagi sosem holenderskim i podajemy.
Podając dość precyzyjny timing zapomniałem tylko o sosie holenderskim bez którego ciężko by się było obejść w tym daniu. Na jego przygotowanie potrzeba ok. 5 min więc decyzję czy przygotować go wcześniej czy w trakcie kiedy smaży się ryba i szparagi pozostawiam Wam.

Sos holenderski dla dwóch osób:

¼ kostki masła
2 żółtka
1-2 łyżki białego octu winnego
sól, pieprz do smaku

W kąpieli wodnej ubijamy żółtka z octem winnym, a następnie małym strumieniem dodajemy stopione gorące masło. Przyprawiam solą i pieprzem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz