Niezbyt skomplikowany, a jednocześnie dość efektowny deser. Robię go już od tak dawna, że nawet nie pamiętam skąd pochodzi przepis i na ile został przeze mnie zmodyfikowany. Jakie to ma jednak znaczenie…. Najważniejszy jest w końcu efekt końcowy, czyli widok zadowolonych i pomrukujących z zachwytu gości, którzy zostali nim uraczeni.
Gorąco polecam!
Przygotowanie:
Kostki zimnego masła utrzeć na drobne grudki z mąką, mielonymi orzechami, cukrem i solą.
Dodać żółtka, szybko zagnieść i schować lodówki na jakieś 40 min. Po wyciągnięciu wykleić nim formę (rozwałkować się raczej nie da), ponakłuwać widelcem, wyłożyć papierem do pieczenia, obciążyć ziarnami fasoli lub grochu i piec w piekarniku ok. 10 min. Po tym czasie zdjąć papier do pieczenia i piec jeszcze ok. 5 min, aż lekko się przyzłoci. Odstawić do ostygnięcia.
Na krem; utrzeć mascarpone z cukrem pudrem, schłodzoną mocno śmietanę ubić na sztywno, a następnie delikatnie mieszając połączyć ze do uzyskania jednolitego kremu. Ostudzony spód wyciągnąć z formy, rozsmarować na nim karmel powstały ze skondensowanego mleka, ułożyć na nim pokrojone w plasterki banany i posypać zmielonymi orzechami. Na powstałej bananowej warstwie rozsmarować krem i wykończyć całość połówkami orzechów. Wstawić do lodówki na kilka godzin.
Składniki na formę ok. 30 cm:
½ puszki skondensowanego mleka (wygotowanego przez 3 godziny do postaci karmelu)
2 duże banany
50-80g zmielonych orzechów włoskich do posypania bananów
orzechy włoskie do wykończenia
Spód:
80g zmielonych na „mąkę” orzechów włoskich
150-180 g mąki
50g cukru pudru
140g masła
2 małe żółtka
szczypta soli
Krem
300g mascarpone
200 g śmietany 30-36%
6-8 łyżek cukru pudru
Można powiedzieć, że to taka Twoja osobista wersja deseru "Banoffee Pie" ;)
OdpowiedzUsuńWygląda fenomenalnie!
Pysznie!
OdpowiedzUsuńniby po świętach, a ja bez zastanowienia zjadłabym to orzechowe cudo
OdpowiedzUsuńWow, świetnie wygląda!!!
OdpowiedzUsuńWygląda i pewnie smakuje znakomicie:)
OdpowiedzUsuńpychotka, moe ulubione składniki;) w denym miejscu ;) mniam mniam ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasto! Piękne, kuszące, idelane.... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPowstrzymanie się od mruczenia z zachwytu po otrzymaniu talerzyka z kawałkiem takiego cuda jest chyba niemożliwe - nie dziwię się gościom! :)
OdpowiedzUsuńach, ależ kusisz!
OdpowiedzUsuńjedno z lubianych przeze mnie połączeń smakowych.
pychaa.
bardzo fajne - banany i karmel to połączenie doskonałe:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję..... i jak zwykle mam nadzieję, że ktoś pokusi się o zrobienie i podzielenie się ze mną wrażeniami.
OdpowiedzUsuńPoza tym muszę przyznać, że nie miałem pojęcia, że coś podobnego pod nazwą "Banoffee Pie" w ogóle istnieje.
pzdr:)
Kusząco wygląda :) Mniam!
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie nowa odsłona twojego bloga! bardziej przyjaznie teraz :)
Pozdrawiam,
zuza
Dzien dobry! Pisze pierwszy raz u Ciebie, ale podgladam regularnie. zrobilam ten torcik na urodziny meza - wszystkim bardzo smakowal. fakt, robi sie go bardzo latwo, a efekt wysmienity! latwo sie robi- OPROCZ spodu! albo ja czytac nie umiem, albo cos jest nie tak w przepisie! - ciasta jest za malo na forme 30 cm, wyszlo bardzo niskie i tluste... nastepnym razem zrobie spod z mojego przepisu, ale torcik zostaje w repertuarze bo latwy i smaczny!
OdpowiedzUsuńBrawo za fajne przepisy (chodzi za mna biala kielbasa...) i ladne zdjecia.
Pisze anonimowo bo nie mam konta :-)
R.
Kurcze, nie wiem co powiedzieć, bo zawsze staram się bardzo dokładnie zapisywać wszystkie proporcję. Robiąc często na oko ważę nawet poszczególne przed dodaniem z myślą o czytelnikach bloga. Może coś źle policzyłem, albo nie zapisałem dosypanych kilku łyżek mąki, zabij, nie pamiętam:) Jak tylko będę robił następnym razem to zweryfikuję podane proporcję. Za kłopoty przepraszam.
OdpowiedzUsuńpzdr.
nie gniewam sie ;-) kazdy kto sprobowal tego torta wspomina go czule :-) i tylko pytaja kiedy znowu zrobie. takze mimo malych klopotow - wielkie dzieki za przepis!
UsuńSwietny przepis, ale mi tez spód nie wyszedł ://
OdpowiedzUsuńtzn wlasnie nie wychodzi, bu
Ale krem rewelka! ;)
No to rzeczywiście musiałem się machnąć, niedobrze.
OdpowiedzUsuńA co z tym spodem jest nie tak wg Ciebie?
wg mnie za mało mąki, ew. za dużo tluszczu. Strasznie klejący mi wyszedl, trochę jak ciasto na karpatkę ;) rozsmarowalam łyzką i się wszyscy i tak zajadali.
OdpowiedzUsuńPolecam przepis dalej, bo jest tego wart! :)
bardzo możliwe, że gdzieś pominąłem kolejną dosypywaną dozę mąki., Skoryguje przy najbliższej okazji.
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
Jakby co proporcje mąki w przepisie są już właściwe.
OdpowiedzUsuńA w ilu stopniach C piec ten spod?
OdpowiedzUsuń180C będzie w sam raz.
UsuńWyjątkowo dobrze smakuje!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń