sobota, 18 czerwca 2011

Linguine ze śledziem i kaparami.















Makaron w stylu włoskim ze śledziem? Brzmi nieco kontrowersyjnie, wiem:) Tak naprawdę to śledź w tym daniu udaje anchois i udaje mu się to całkiem nieźle. Jak to bywa często w kuchni tak i w tym przepisie przypadek stał się jednym z jego autorów. Kiedyś będąc na głębokiej prowincji próbowałem przygotować włoską kolację i nie mogłem nigdzie dostać prawdziwych sardeli, a jedyne co było dostępne to właśnie „śledź a la anchois”, czyli nasz rodzimy produkt z Bałtyku. Okazał się na tyle smaczny, że od tamtej pory dość regularnie go używam. Od sardeli różni się poza smakiem tym, że pokrojony na kawałki nie rozpuszcza się w trakcie obróbki termicznej, dzięki czemu można go poczuć na zębie. Nie ulega wątpliwości, że prawdziwa sardela byłaby w tym daniu równie dobra, ale polecam śledzia, jako ciekawą odmianę. Poza tym, danie zaliczyłbym również do niskokalorycznych, zwłaszcza przy takiej porcji makaronu, oczywiście właściwie ugotowanego. Parmezan jako dodatek wskazany, tak samo jak wino. Myślę, że białe będzie tu pasować lepiej niż czerwone.  














Przygotowanie:

Kiedy makaron się już gotuje wrzucić na rozgrzaną oliwę czosnek, chilli, kapary i śledzie. Smażyć chwilę, ale tak żeby nie przypalić czosnku. Na końcu dodać pomidorki, natkę pietruszki i przyprawić solą i pieprzem. Wymieszać z makaronem i od razu podawać.

Składniki dla dwóch osób:

180g linguine
2 filety śledzia a la anchois
1/3 kubka oliwy z oliwek EV
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
kilka ząbków czosnku
kilka pomidorków cherry
sól, pieprz do smaku

1 komentarz:

  1. Myślę, że to JEST pyszne. I ma wyrazisty smak, taki, jak lubię :-)

    OdpowiedzUsuń